No zakręcił się w swoich intrygach Pan Naczelnik. Nie wiem co jest powodem tego, że wygłaszać zaczął tak dziwne i niepojęte treści. Czyżby nie kontrolował tego, co mówi? Nie podejrzewam go o to, że bardzo choruje, mimo że poważni ludzie widywali, gdy zasięgał opieki medycznej, na najwyższym w naszym kraju poziomie. Jednak nawet jeśli ta choroba jest na tyle poważna jak to mawiają pod kocem, to jednak nie powinna wpływać na kontrolowanie słów, wyrażanie myśli i ich przekaz. Nie wiem co się dzieje, może raczej nie wiem o co tak naprawdę chodzi, ale powoli nie daje się tego słuchać, no chyba, że właśnie tak ma być, albo, co gorsze, już tak jest.
„ Wara od naszych dzieci”
„ Oni nic nie mają do zaproponowania oprócz ideologii”
„ Stawką wyborów do Parlamentu Europejskiego, jest przeszłość naszego Narodu”
Ważne jest to, co nie jest widoczne dla oczu, jak mówił Mały Książę. To opowiadanie jest bardzo trudne szczególnie trudne, wypełniające przesłanie, które dopiero wobec całego kontekstu można zrozumieć, ale pewnie też każdy rozumie to na swój sposób. Bardzo dobrze, że na swój sposób, bo tylko wtedy spierać się o wartości, a nie o fakty. Fakty bowiem zawsze są niezmienne. Wolność własnego zdania, zdolność i prawo do jego wyrażania, to przyrodzona cecha każdego człowieka. Wolność do posiadania broni palnej, na punkcie której mają jeszcze w miarę wolni Amerykanie z Północy absolutnie konserwatywne, a więc normalne podejście, to również prawo nabyte z dniem urodzenia. Albowiem jeżeli człowiek ma własność, czyli władzę nad rzeczą, to od niego zależy i tylko od niego w jaki sposób będzie jej bronił wobec zagrożenia i wobec pełnej odpowiedzialności za popełnione czyny. Polska, może szerzej Naród Polski został całkowicie rozbrojony najpierw przez Potop, potem Oświeconych tego świata. Wyrżnęli Narodowi całą arystokrację, tę całą szlachtę, która nie była zwykłą hołota z cudzego nadania. Owszem była, potem się urodziła na nowo, albo pojawiła się w formie nachodźców i z nadania; pojawiła się i doprowadziła do rozbiorów. Rozbiorów tych końca nie ma do dziś. Będę do tego wracał, bo kontekst wszelkich ( pierwotnie napisałem szekli, chyba nie bez powodu ) wydarzeń jest tłem tego, co się dzieje, jest tłem naszej percepcji.
Pan Naczelnik powiedział: „Wara od naszych dzieci”. Było to w kontekście wprowadzenia tego programu w mieście Warszawa przez Pana Trzaskowskiego, który raczy się przedstawiać jako Prezydent Miasta Stołecznego Warszawy, a do piekielnego kotła dołożył się jego zastępca, który dzieli małżeńskie łoże raczej nie z kobietą o czym mówi publicznie- Pan Rabij, przepraszam Rabiej. Pan Trzaskowski to chyba jest już zmęczony jest swoja funkcją, bo patrzy w dal i nie mogę się oprzeć wrażeniu, że być może również catering zapewniał mu słynny restaurator, siedzący zdaje się jeszcze w areszcie wydobywczym. Ten sam restaurator i właściciel sklepu z różnymi produktami, w które zaopatrywał się ten Polak pochodzenia mongolskiego, którego nazwiska nie pamiętam, bo on mnie zupełnie nie obchodzi i Pani... ta żona, czy partnerka Piotra Żaka zdaje się, też nie pamiętam godności tej tancerki. Wydawać się może, że to wielkie serce patrioty w obliczu LBGT+, co się stanowi: Lepiej Gejów Bij Tatusiu. Ale to pozory i stąd moje zaniepokojenie. Oświadczam drogi Panie, że moje dzieci, to nie są dzieci Wasze, czy Też Twoje, to są dzieci moje i ja wobec siebie czuję się odpowiedzialny za ich wychowanie i ich życie. To ja mam prawo je wychować i nauczyć żyć tak, jak uważam za najlepsze, a nie tak, jak myślą sobie śmieszni urzędnicy. Warto przpomnieć sobie proweniencję pojęcia minister i wtedy może uda się oddzielić jasność od ciemności. Minister to popychadło otóż, wykonawca poleceń, wynajęty cieć, który ma być na posługi zleceniodawcy. Warto o tym pamiętać.
Pytam teraz, gdzie jest Pani Minister Zalewska? Zamierza chyba na emeryturę zarobić w Strasburgu. Gdzie jest Kościół Katolicki? Prymas Wyszyński, absolutny mąż stanu-świeć Panie nad jego duszą- przewraca się w grobie. Gdzie jest Pan, co to powiedział „we people”? Zawraca głowę znów i przykrywa temat? Gdzie Pan Andrzej Duda? Panie Prezydencie, chwile ważne nie zawsze się pojawiają. Jeśli zaś się pojawiają to tylko wobec ludzi wielkich. Podoła Pan, czy znów Pan wygłosi płomienne przemówienie -szanuje, że bez promptera- i schowa się do nory? Gdzie są wreszcie matki tych dzieci? Czy w swoich urojeniach i zapatrzeniu w przemysł rozrywkowy już zapomniały o swoich synach i córkach? Dlaczego tak drapieżnie walczą o 50 złotych alimentów, a w obliczu faktów, gdy obcy facet będzię uczył czteroletnie ich córki jak się masturbować, to milczą? Czyżby w to nie wierzyły? To niech uwierzą, bo to się dzieje na ich oczach, tu i teraz. Nie każdy jest Rejtanem, ale każdy może powiedzieć „odpierdol się od mojego dziecka sodomito”. Jak Pismo mówi za sodomie Pan Bóg zesłał nieprzekupnych aniołów do niegodziwców i grzeszników, którzy wypalili im oczy. Na nic nie zdały się dziewice, na nic nie zdały się szekle.
Pominę dla zdrowotności, albo może nie pominę, co robi obóz zdrady i zaprzaństwa, bo nic po nich spodziewać się nie można.
„Są dwie rzeczy nieskończone, wszechświat i ludzka głupota, jednak do tego pierwszego pewien nie jestem”- Albert Einstein
NON POSSUMUS, koniec i kropka.
Reszta później...