Towarzysz
Wiesław Gomułka,
mowił w 1956 roku, "Towarzysze, ludu pracujący, jesteśmy na skraju przepaści", potem zaś w ciągu kilku dni "Zrobiliśmy krok na przód". Niestety, dobrotliwy czerwonoarmista, nota bene więzień stalinowskiego terroru, więzień towarzysza Tomasza, informacji wojskowej, nie miał na tyle odwagi i intelektu, aby mówić to, nie czytając z kartki. Szkoda.
Dziś jakiś bełkot tworzy Pan profesor, Minister Spraw Zagranicznych Jacek Czaputowicz. Nie mogę oprzeć się wrażeniu, że mówi to, co mu kazali i w ogóle nie rozumie tego, co mówi.
Analogia jakaś, czy coś innego? Nie rozumiem.
Jutro na pewno zapomni, co dziś mówi, bo jestem przekonany, że nie wie tego, co mówi i nawet wrażenia nie pokazuje, jakoby to miałoby być istotne.