• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

jestem jaki jestem

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
28 29 30 01 02 03 04
05 06 07 08 09 10 11
12 13 14 15 16 17 18
19 20 21 22 23 24 25
26 27 28 29 30 31 01

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Lipiec 2022
  • Lipiec 2021
  • Czerwiec 2021
  • Maj 2021
  • Luty 2021
  • Styczeń 2021
  • Lipiec 2020
  • Czerwiec 2020
  • Maj 2020
  • Kwiecień 2020
  • Marzec 2020
  • Listopad 2019
  • Październik 2019
  • Wrzesień 2019
  • Sierpień 2019
  • Lipiec 2019
  • Czerwiec 2019
  • Maj 2019
  • Kwiecień 2019
  • Marzec 2019
  • Luty 2019
  • Styczeń 2019
  • Grudzień 2018
  • Listopad 2018
  • Październik 2018

Archiwum 18 lipca 2021


Barchanowe koszule

 

„Ile razem dróg przebytych...Ile ścieżek przedeptanych”.

 

 

 

Ile razy można łzy wylewać, ile razy można prosić. Ile razy można się kłócić, razy można znosić. Ile razy można słuchać pretensji, ile razy można widzieć na twarzy zacietrzewienie i nienawiść.

 

Temperatura złości tamże przekracza nie tylko smaku dobrego poziom, ale generuje działanie odwetowe, które kończyło się zawsze chujami i kurwami i drzwi trzaskaniem. Nie przypominam sobie wszak, abym zrobił po wypiciu cokolwiek dobrego, słusznie sprawy, we właściwym kontekście oceniając. Ale to już przeszłość...

 

 

 

Czego ty naprawdę oczekujesz ode mnie – zapytałem kiedyś. Trzeźwego męża brzmiała odpowiedź. Reszta się ułoży. Zatem uwierzyłem, bo w obliczu tak daleko posuniętego rozkładu, każde słowo i każdy gest daje poczucie nadziei, daje poczucie wiary, że jednak będzie lepiej i jak Fenix powstanie nowy byt, a stary pójdzie w zapomnienie. Więc zainwestowałem w siebie mnóstwo czasu i pieniędzy. Dnia każdego pisałem i dzwoniłem oceniając na bieżąco jakie postępy czyni proces, czy też może Bóg pomaga, czy wciąż trwa nierówna walka z przeznaczeniem. Wracałem myślami, wracałem sobą całym do błędów i krzywd mających bezpośredni wpływ na koszmar,w który rodzina weszła. Demony czasem wracały, łatwo nie było, ale nikt nie obiecał, że będzie łatwo. Wydawało się, że widać światło na horyzoncie, może w tym tunelu, wówczas serce napełniało się radością, a dusza spokojem. Jednak diabeł czuwał i nie dawał się pokonać. Gdy już miał zniknąć dostawał pożywkę, bo ona nie dochowywała umowy, gdy miał zostać powieszony, ona odcinała go od stryczka.

 

 

 

Wiedziałem od początku, że pojawią się nowe warunki, nowe oczekiwania. Wiedziałem, że ona się nie zmieni i plan dnia będzie wyglądał dokładnie tak samo, wiedziałem, że wreszcie wymyśli coś, co znów na dno mnie zaprowadzi, miałem świadomość, że nie będzie już żoną; wciąż będzie cały dzień oglądać telefon, potem założy wałki, barchanową koszulę i będzie udawać spiącą.

 

 

 

Byłem na to przygotowany, dlatego teraz to ja jestem jaki jestem i ja to dokończę. Straciłem miłość i szacunek dla niej. Wykończę z tych niskich pobudek ja, każdego dnia będzie się wokół coś działo, a uwierzcie, że ma bardzo dużo za uszami, szczególnie gdy jest urzędnikiem państwowym.

 

 

 

Chciała to ma.

 

18 lipca 2021   Dodaj komentarz
To_tylko_ja_ | Blogi