Pociąg
Krótki był ten pociąg, zbyt krótki. Pełen spoconych facetów, pełen pretensjonalnych kobiet, co to ciągle narzekają i piszczących dzieci, które w kółko krzyczą tata siusiu. Jeszcze ta pani,co to na własnej działalności zapierdala za miskę ryżu sprzedaje gorące napoje,gdy każdy chce się napić coś chłodnego.
Ostatnie drzwi, ostatniego wagonu, nie było szansy, aby wejść dalej, bo i po co? Narazić się na kurwy i chuje czasem zbyt donośne, aby ich nie słyszeći czasem zbyt hańbiące, aby na nie, nie reagować w równie wulgarny sposób.
Była tam ona, niepozorna brunetka, co miała najpierw na uszach olbrzymie słychawki, ale po jakimś czasię i jej się znudziła jajecznica, smażąca się w każdym miejscu wagonu.
Tak, zobaczyłem ją, usłyszałem ją...
Ciąg dalszy, gdy przyjdzie ta chwila, aby znów popisać coś ciekawego i podzielić się własnymi emocjami.
Mnie radość daje tylko i wyłącznie córka, ani nic wiecej, oby się to odmieniło.