Pod powierzchnią 2/
Hasło, START!
no to sobie przyleciał generał, zrobił kilka zdjęć, bo etykieta niby to nakazuje. Cóż tam nakazuje; nakazuje, wyłacznie dla motłochu, ale nie dla mądrych w prawie, a może raczej mądrych w interesach geopolitycznych. Do głowy mnie przychodzą mędrcy syjonu. Oficjalnie mawia się, że mędrcy syjonu dokonywali spotkań trzeciego stopnia na przełomie dziewiętnastego i dwudziestego wieku( moim zdaniem spotykali się od zawsze i do dziś), czego cudownymi dziećmi byli Włodzimierz Ilicz, bez grosza przy dupie, który nawet nie wiedział, kim był i.... był, bo juz nie jest, chyba, że wiedział wtedy, gdy wiedzał oraz potomek inteligencji żydowskiej, erudyta Lejba Dawidowicz(ale Ilicz też stał się dobrego urodzenia pod gwiazdą Dawida, tyle, że samouk, bez stosownego wykształcenia). Z pomocą sprawną niemieckich służb ekstransterytorialnym pociągiem, oczywiście przez terytorium dzisiejszej RP przejechał sobie ze Szwacjarii do Petersburga Włodzimierz, aby skutecznie podzielić dwa fronty wojny światowej pierwszej. Przejechał był również po to, aby ograbić bajeczne fortuny carów w imię państwa rad robotników i chłopów. Był potrzebny, był utalentowany, bo tego ważne okoliczności nakazywały, nic więcej. Można o tym mówić bez przerwy godzinami, można, bo o nas by mówiono, gdyby nie swawola szlachty końca siedemnastego wieku, bo potem to tylko gorzej, to o nas by mówiono. Oczywiście zajazd szwedzki, tak, to rozjebało całą mocarstwową mentalność Polskiego Narodu, ale pytanie, któż tam brudnymi paluchami mieszał w kotle pełnym emocji, brudów, paradoksów, a przede wszystkim pieniędzy?
Ja poniekąd to rozumiem, nie w sensie zdrady jednak. Nie "zdrada",bowiem to słowo bez sensu. Ja rozumiem interes kazdego ojca rodziny, który musi zapierdalać, zby utrzymać tę rodzinę. Mój ukochany dziadek, który....no żołnierzem był, w czasie obrzydliwego terroru smierszu i innych wariacji genialnego Stalina. Bo Stalin, Josif Wissarionowicz był geniuszem. Był. Nikt nie powie, że nie był, bo aby władać połową ludzkości, bo aby władać trzema czwartymi powierzchni ziemii, posiadać broń atomową, która zawsze stać się może dniem sądu ostateczniego, geniuszem być trzeba. Koniec. Pytania pozostaja otwarte, za jaką cenę, jakim kosztem, kogo wsadzić w śmierdzące onuce, komu dac do jedzenia mundurowe pasy, a komu nic nie dać, kogo powiesić za jaja(vide: Jagoda, Jeżow, Beria), a komu powierzyć budowę metra i nadać mu imię(vide: Woroszyłow), kanału białomorskiego, kogo wyslać w kosmos dla chwały bohaterów( powiedzmy, że Gagarin, ale chyba nie do końca). Kogo wysłać na rzeź do Stalingradu (vide: Czujkow),kogo posłać do bunkra Hitlera Adolfa, co to również ojciec jego się nad nim znęcał w chłopięcym wieku (vide:Żukow i Koniew).
Chciałem nawiązać w tej chwili tylko do tego co mówił mój ukochany dziadek.
"Tak, gdyby nie komuna, to dalej i to już nie jako dziecko, tylko, tylko jako dorosły facet, spałbym w izbie na klepisku z koniem, krową i świnią". Zapisałem się do partii, załatwiłem sobie mieszkanie. Pamietam codziennie gdy się budziłem najpierw do przedszkola, potem do pierwszych klas szkoły podstawowej, to On zawsze był, zawsze. Śnieg, mróz, upał, deszcz i wiatr, był zawsze.
Dziadek, nie zgadzam się z Toba i jestem przekonany, że nie raz i nie dwa kiedys w Niebie -bo na pewno tam jestes- pogadamy. Polska przez chyba wtedy- bez przesady- ponad dwieście lat była rujnowana, więc każdy chwytał się, czego mógł. Ok, ale nie znaczy to, że był to najlepszy wybór....Nie zmienia to faktu, że Ciebie uwielbiałem i uwielbiam, zawsze spory i rozmowy czynią nas madrzejszymi. Pamietam, że zawsze byłeś mój, wszystkiego mnie nauczyłeś i uciekłeś, nie miałem się już wtedy kogo pytać, czy robię dobrze, czy źle. Dobrze wiesz ile razy zabłądziłem. Muszę trochę zwolnić, podzielić się Twoją mądrością z innymi.
Zaś Pan Petreus chętnie chciałby być anonimowy, ale konwenasne nakazywały jednak kilka słów do kamery wygłosić i nie udało się go nie zauważyć. Wybrnął z tego, ale w czyim interesie?
Troszkę odbiłem od tematu, ale wrócimy jutro....
Dodaj komentarz