Gra słów
Gdzie są dziś bohaterowie z tamtych lat…gdzie są mężczyźni, co to potrafią oddać własne życie w imię celów ważniejszych, ano mianowicie na przykład takich, jak własne dzieci, mama, tata, żona. No gdzie oni są chciałem zapytać. Dziś ich już ich nie ma, bo słowo „multikulti” jakoby go nie tłumaczyć leksykalnie to fleksykalnie nie ma żadnego znaczenia, jakkolwiek go nie użyć. Albowiem nabiera znaczenia, którego nikt nie rozumie, bo nie potrafi się z tym połączyć.
Dziś miałem rozmowę z kolegą, ot taką jak czasem to bywa ale zapamiętałem jedną rzecz i tylko jedną. Może chciał to przemycić, może świadomie, nie wiem, ale jednak. Powiedział, Tomek, źle, że tak to odbierasz, bo nie wiesz co ktoś miał na myśli. Ja nie wiem co miał ten ktoś na myśli, mógł wyrazić się łatwiej dla mojej percepcji. To jest właśnie natura słów, magia leksykalna i fleksykalna. Powiedzieć, ale nie tak i potem leksykalnie grzebać, że nie to miałem na myśli, a może sam pomyślisz i wyjdzie dobrze, albo może źle- nie mam pojęcia.
Do mistrzostwa opanował to towarzysz Stalin, ale i mój Dziadek ukochany, którego za wzór mądrego człowieka będę zawsze personifikował miał podobne podejście. Nikomu nie można ufać i żeby nie być gołosłownym zapraszam do obejrzenia filmu po raz kolejny „Herbatka u Stalina”- dostępny za darmo na youtube, z absolutnie wybitną „kurwa” rolą Janusza Gajosa oraz ŚP Gustawa Holoubka oraz bardzo mądrego człowieka, również ŚP Krzysztofa Kolbelgera.
Ktoś może myślał, że uchyle czoła i będę o coś prosił, ktoś może myslał, że będę przepraszał, albo dziękował. Owszem, takie słowa znajduja sie w moim słowniku, mało tego, nie wstydzę się, że one tam są. Uważam jednak, że można ich używać tylko wtedy, gdy mają sens, bowiem inaczej zatracają swoje znaczenie. Trzeba z nimi oszczędnie i muszą być wyrazem przekonania takiego, że właśnie tu winny zostać użyte.
Ostatnio przeprosilem żone, że nie kupiłem jej ciemnego chleba do pracy o 6:10, bo zaspałem i uważam, że postąpiłem słusznie, bo zaspałem chociaż bardzo rzadko mnie sie to zdarza. W tym przypadku uważam to za uzasadnione.
GRA SŁÓW, ale gdzie ich sens?
Dodaj komentarz