Jazda
Oglądałem dziś film Sekielskich „ Zabawa w chowanego”. Odczucia mam ambiwalentne. Dzieło zrobione bardzo dobrze, kamera zagląda, podgląda, świetny scenariusz, mroczny temat, bardzo poruszający, wręcz porażający. Pokazuje świat, wprost obrzydliwy i urągający postawom człowieka jako istoty. I co z tego wynika…?
Moje duchowe spostrzeżenie, a mianowicie kochani, czy można oceniać człowieka? Czy też można oceniać jego zachowania? Ja uważam, że można wyłącznie oceniać zachowania, bo nie dano nam praw, aby oceniać człowieka bez względu na to, kim jest. Dalej tropiąc naturę uważam, że miejsce tych bydlaków, którzy dopuścili się tego typu czynów znajduje się na samym dnie, wśród kotłów piekielnych i powinni smażyć się, zdychać długo i w cierpieniu. Nie dlatego, że są złymi ludźmi, tylko dlatego, że dopuścili się tak bestialskich czynów, na które nigdy, przenigdy nikt nie znajdzie wytłumaczenia. Przepraszam tu nie działa, bo błądzić można, lecz w tym przypadku działa coś innego. Działa tu próżność, pewność o tym, że za haniebne zachowanie pozostanie tajemnicą, a przede wszystkim działa tu przekonanie o bezkarności. Jak to mówił towarzysz Stalin „pobłażliwość rozzuchwala”.
Nie widziałem w nawet w słowach, tudzież oczach tych bydlaków odrobiny skruchy, chęci zadośćuczynienia, pokory. To wciąż narracja, że nic przecież się nie stało.
Jednak to tylko komentarz co do treści tychże czynów, ale sprawa, jak to zawsze bywa i tu jest całe sedno i tu właśnie widzę dzieło Sekielskich, że nie jest to atak wyłącznie na Kościół, lecz na majestat bezkarnych. Mam na myśli fakt, że pojawią się kolejne filmy, które ujawnią obraz rozpaczy ukrywanej przez ludzi, którzy nie maja dokąd pójść i zwyczajnie jak żyć, bowiem życie ich zniszczone, przez tego typu doświadczenia i jest ogromnym cierpieniem.
Ponawiam pytanie, gdzie był wtedy ojciec?
No przepraszam, gdybym ja był ojcem tego chłopca, czy też dziewczynki, to mimo faktu, że nie ja podarowałem życie takiemu bandycie, odebrałbym mu je bez wahania osobiście.
Pytam dalej, gdzie był wtedy Pan Bóg? Dlaczego na to pozwolił?
Być może dlatego, a raczej na pewno, że znajdą się tacy Sekielscy, którzy uruchomią nas jako ojców i matki w kontekście ogromu krzywd jakich doświadczają dzieci nasze nie tylko tam, gdzie pokazali w swoim filmie. Nasze dzieci są krzywdzone w szkole, przed telewizorem, w internecie, nieświadomie stają się ofiarami, takimi ludkami, co to własnej woli już nie mają. Nie potrafią zrozumieć, że życie nie jest bajką, również nie jest wyścigiem do mety, bo nie wiemy, gdzie ta meta jest wszyscy razem wzięci.
Obudzić się i zobaczyć uśmiechnięte własne dziecko - czy to nie jest piękne?
Mam tylko nadzieję, że Sekielscy nie działają na zamówienie i tym samym pokażą to, co dzieję w ławach poselskich, fotelach rządowych, na kanapach szefów służb, w apartamentach kupionych człowieków biznesu.
Czekam i zobaczymy, bo póki co, to na razie jazda po Klerze, świetny obraz i zapewne prawdziwy, ale co dalej Panowie?
„Nie mówcie swoim dzieciom, że maja być grzeczne, bowiem grzeczne dzieci mogą jeszcze szybciej być ofiarami, ofiarami pedofilów.” – Tomasz Raczek.
Ale czy to wypełnia całkowicie treść tego zdania? Zastanówmy się chociaż chwilę. Otóż moim zdaniem nie wypełnia absolutnie.
Pytam, gdzie był ojciec, gdzie była matka, gdzie była szkoła, a może…
Dodaj komentarz